Powracam cytując słowa króla popu. Nie to żebym jakąś super albo nawet kiepską fanką byłam ale niech pierwszy rzuci kamień, ten, kto nigdy nie słuchał Jacksona? No i dlaczego jakoś tak bezpieczni e i bez-kontuzyjnie sobie tutaj siedzę? Moje pokolenie, czyli 25+, pląsało w podstawówce w rytm Thrillera i temu zaprzeczyć się nie da. Jacksona można było lubić albo i nie, ale znać znali go wszyscy. Dobra, tyle moich refleksji o królu popu.
Trochę sobie ostatnio przerwę w publicznym wyflaczaniu się zrobiłam, bo jakoś tak musiałam sama ze swoimi wnętrznościami pobyć i pogadać. +/- doszliśmy do porozumienia i ogólnie żyje nam się całkiem całkiem. Zatem ogłaszam powrót kamili na łono blogowe. Tęskniliście chociaż trochę?
Trochę sobie ostatnio przerwę w publicznym wyflaczaniu się zrobiłam, bo jakoś tak musiałam sama ze swoimi wnętrznościami pobyć i pogadać. +/- doszliśmy do porozumienia i ogólnie żyje nam się całkiem całkiem. Zatem ogłaszam powrót kamili na łono blogowe. Tęskniliście chociaż trochę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz