6.02.2009

wind of change

jak co czwartek byłam odreagować miniony tydzień, jak zawsze z Emilką ;) ;););)

Nadal mam ogromne pfff.. na wiele rzeczy/osób i o ile uważam, że wind of change powiewał od długiego czasu z bardzo wielu stron, tak teraz pewna jestem, że zadął z całą swoją siłą. Zatem otwieram czas zmian! Daleka jestem od ogłaszania rewolucji ale zauważyłam (i aktywnie włączyłam) się w ewolucję, która działa się od jakiegoś czasu. Well... nikt nie mówił, że będzie łatwo, chociaż wygląda latwiej niż się zapowiadalo. Well.... łi łil si.

2 komentarze:

  1. and the moon is the only light łi łil siiiiiiii!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj łi łil si, jeśli dożyje, bo chwilowo czuje, że się wykańczam.

    OdpowiedzUsuń

nakarm nowe rybki