Ja to się powinnam nazywać chodząca katastrofa. Najpierw postanowiłam farbować włosy. Na rudo rzecz jasna. Ale, że włosy mam po przejściach, to postanowiłam zrobić im koloryzacje w wersji de lux i zakupiłam farbę w sklepie fryzjerskim. Z kolorem był problem, bo Pani doradzała inny, ja chciałam inny, ale w końcu to moja głowa, moje włosy i kolor mój. Kosztowało mnie to majątek, bo Pani powiedziała, że jedna tubka to zdecydowanie za mało. Ale nic to, ucieszona pobiegłam z Emilką bawić się w fryzjera. Jak pomyślały tak i zrobiły. I zaczął się dramat. Jak Emilka nakładała mi farbę, to miałyśmy pewne obawy co do rezultatu. Jednak efekt końcowy przerósł wszelkie nasze oczekiwania! W życiu takiej marchewki nie widziałam, no bądź widoczny na drodze. Mogę mieć pewność, ze żaden tir na mnie nie najedzie. Tylko, jak ja się mam ludziom pokazywać? Studentom? No czarna rozpacz. W ciągu jednego wieczoru umyłam włosy 3 razy, trochę się zmyło, ale nadal świecę w ciemnościach. Cóż, teraz wiem, co poczuła Ania z Zielonego Wzgórza, kiedy pofarbowała sobie włosy na zielono. A najzabawniejszy w tym wszystkim jest fakt, że została mi cała tubka tego cud specyfiku, bo jednak jedna starczy w zupełności. Mam zatem szansę na powtórkę z rozrywki.
Katastrofa nr 2: zachciało mi się zupy-kremu brokułowego. Wszystko pięknie, ładnie, zupa nawet miała kolor, jak zupa. I co? I Kamila źle przykręciła blender (przystawkę) do miksera i co ? i się jakiś plastikowy gwint stopił. Fakin-szit!!! No wszytko niby nawet działa, nic z silnikiem, nic takigo, gdyby był mój nawet bym moim piwnym okiem nie mrugnęła! Ale fuck, to mikser mojej współlokatorki jest. I tym sposobem jutro ide zpoznać się z serwisem AGD.
Dzień dobry mam na imę Kamila i jestem chodzącą katastrofą.
Katastrofa nr 2: zachciało mi się zupy-kremu brokułowego. Wszystko pięknie, ładnie, zupa nawet miała kolor, jak zupa. I co? I Kamila źle przykręciła blender (przystawkę) do miksera i co ? i się jakiś plastikowy gwint stopił. Fakin-szit!!! No wszytko niby nawet działa, nic z silnikiem, nic takigo, gdyby był mój nawet bym moim piwnym okiem nie mrugnęła! Ale fuck, to mikser mojej współlokatorki jest. I tym sposobem jutro ide zpoznać się z serwisem AGD.
Dzień dobry mam na imę Kamila i jestem chodzącą katastrofą.
BUHAHA chodząca katastrofo!!!;-)To się nazywa mieć zły dzień, także głowa do góry:P A kolor bądź widoczny na drodze, no cóż... zapewne nie zaszkodzi tylko przyciągnie ciekawskie spojrzenia:D
OdpowiedzUsuńE...
Zły dzień?! My dear, to był zaje*** zły dzień. Mam Ci przypomnieć, jak zareagowałaś, jak wysuszyłam wlosy i wyszłam z łazienki?;) Coś mi się wydaje, że to właśnie TY kulałaś się ze śmiechu po tapczanie! ;)
OdpowiedzUsuńHmm...że niby co??że niby ja??
OdpowiedzUsuńNo dobrze przyznaję się do winy, ale miałam ubaw:D
WNIOSEK: dwie kobiety z mgr przed nazwiskiem=katastrofa :) DOBRE ale jak na moją Kamilę to prawdopodobne!!! proszę o zdjęcie tego koloru:) przygotuję się przed niespodziewaną hiperwentylacją;)))))))))))))) kuzynka
OdpowiedzUsuń