26.07.2011
porno i duszno
Mówiłam już, że nie lubię poniedziałków? mówiłam. To teraz nie lubię też nocy z poniedziałku na wtorek. Najpierw nie mogłam zasnąć. Jak już jakimś cudem, pod wpływem 5 powtórki "pogromców mitów" i kojącego pochrapywania rybki mini-mini, zasnęłam, to obudził mnie potworny skurcz w łydce. O żesz kurna jego mać, drugi raz w ciągu 3-ch dni! Ledwo przestała mnie boleć noga po sobotnio-niedzielnej akcji skurczowo-łydkowej i masz babo placek, od nowa polska ludowa. Ale nic to śpię dalej, bo rano trzeba do fabryki iść. Zamykam oczy, mam całkiem miły i coraz to przyjemniejszy sen, będący rozwinięciem pewnego całkiem realnego spotkania, nawet, nawet sytuacja się rozwija i nagle w samym środku centralnego uniesienia sennego.... ktoś puka do drzwi i mnie budzi!!!!! W samym środku akcji, rozumiecie?!?! Jak się zorientowałam, co mi ktoś przerwał, to miałam ochotę zadźgać delikwenta suchą bagietką! Oczywiście później ze złości zasnąć nie mogłam. Ja to mam jednak pecha, jak już raz na czas jakiś mam porządny sen erotyczny, to mi go jakiś dupek pukaniem do drzwi o 4 rano przerwie! Sacre bleu! Zaklął szpetnie książę pan. W tym przypadku to księżniczka panna nawet.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ehhh czemu mi się takie sny nie śnią??? :(
OdpowiedzUsuńcycq
Cycq, bo taki sen to jest niezwykle rzadki przypadek! Stąd moja irytacja, brutalną przerwą w samym środku akcji ;/
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że ostatnio, na przykład, śniło mi się, że ktoś mi ukradł peugeota spod reala, a ja do policjantów mówię, że dobrze, że wcześniej wyjęłam z niego moją rakietę tenisową! To się nazywa mieć zryty beret :-) chociaż w sumie, to lepiej mieć zryty niż moherowy.
OdpowiedzUsuń