28.07.2011
urlopowanie na ekranie
Bo urlop to jest fajna rzecz. Zaraz pewnie ktoś zapyta o plany, cóż z planami ciężko. Ano, doktorat mam pisać, ale bez przesady, nadgorliwość gorsza od faszyzmu, nawet doktorowi in spe coś się od urlopu należy. Bo mi to się jakieś góry marzą, czy coś takiego, a z górami to jest taki kłopot, że co roku pojawia się jakaś opcja, która prędzej czy też później rozmywa się w czeluściach rzeczywistości. Zatem zobaczymy, co życie przyniesie. Jakby co, to pakuje plecak i w minutę osiem jestem gotowa do wyprawy. Albo zadzieram kiecę i lecę, jak kto woli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz