27.11.2011

platynowa perła

Pierwsza część postu nie będzie dla prawdziwych facetów, bo oni podobno znają tylko trzy kolory: fajny, pedalski i chujowy, a tutaj potrzeba wizualizacji kolorystycznej na wyższym poziomie wtajemniczenia. Wyobraźcie sobie dwa kolory: platynę i perłę. A teraz mix platyny z perłą. Przy założeniu, że kolor bazowy to jasny blond, jak myślicie, jaki kolor powstaje po nałożeniu owego mixu platyny z perłą na wspomniany blond? Platynowy blond? Perłowy blond? Fiolet? Siwy? Zielony? Sino-papuziasty w różowe ciapy? Nie, kur....de blaszka, no brąz, jak w mordę strzelił. I ten kolor ma się tak do perłowo-platynowego, jak ja do chińskiego aktywisty ludowego. A panna M. mówiła, że szampan z wanilią byłby lepszy.

Jakby tego było mało, to leje deszcz, który zapewne nad ranem postanowi zamarznąć i jutro, do zamiejscowej fabryki, na gościnne występy posunę bobslejem, albo przywdzieję peugeotowi łyżwy na koła, do tego kablówka-prowajder zastrajkował i desperatek dzisiaj nie będzie. A to nie jest dobrze, absolutnie. Co prawda, tak czy siak, miałam zamiar opierd...tzn. przeprowadzić rozmowę wychowawczą z naszą młoda polską inteligencją w zamiejscowej fabryce, ale dzisiejszy zbieg katastrofookoliczności może nieco zradykalizować moje środki wychowawczo-dydaktyczne. Poniedziałki są gównianymi dniami, ale żeby niedziela? To już znęcanie się nad robotnikami.

ps. pooglądałam sobie mojego ulubionego seryjnego mordercę na noc, teraz tylko czekać na kolorowe sny. Ciekawe, kto kogo wykończy tym razem i czy krew będzie lała się po ścianach, bo ostatnio, na przykład, śniło mi się, że zorganizowałam bankiet na dachu stacji benzynowej i wysadziłam w powietrze wszystkich gości, uprzednio ewakuując się kanałem wentylacyjnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nakarm nowe rybki