3.01.2009

przejaśnienie

Chciałabym napisać, że wydarzyło się coś spektakularnego, emocjonującego albo chociaż ciekawego ale co ja poradzę na to, że tak nie jest? no co? może koś zdradzi mi przepis na satysfakcjonujący żywot?

Nie powiem, o której dzisiaj wstałam, ale o rannych zorzach mowy nie było, ba nawet bicie dzwonów w samo południe mnie ominęło. Przyjęłam strategie przespania złych czasów, ostatecznie mamy kryzys, tak?

Jedynym, jasnym punktem w otchłani marności mojego żywota było spotkanie z Emilką ;) Nie ma, jak to jak się kobitki na plotach mogą, od czasu do czasu, spotkać ;) od razu się lepiej żyje, lejdis po prostu ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nakarm nowe rybki