1.02.2009

jak za młodych pięknych lat

Co jak co, ale weekend zdecydowanie zaliczyć można do udanych, rzekłabym, że bardzo udanych ;) Zgodzę się z moim współlokatorem, że myślałam, że czasy, kiedy wracałam do domu z imprezy o 6 rano, minęły bezpowrotnie. A tu niespodzianka, dwie imprezy, do białego rana, dzień po dniu. Wow.
Mimo, że ucierpiała moja wątroba, która niedługo sama poprosi o przeszczep do innego właściciela, to nowy tydzień rozpocznę w dobrym humorze.

Na wczorajszym spotkaniu pavulonowym, popalając truskawkę i cytrynkę na mleku w Cafe Fajka, rozbudowaliśmy nasz pomysł na biznes. Nie powiem co będziemy otwierać, bo jeszcze ktoś nam pomysł ukradnie :P Ale mamy nową posadę dla Emilki, która oprócz windykacji będzie jescze specjalistką ds. polerowania węża :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nakarm nowe rybki