Myślicie, że jak mnie nie było, to na maxa zajmowałam się przeprowadzką i wszystko już jest pięknie wychuchane, wydmuchane a ja uwiłam sobie piękne, ciepłe i wygodne gniazdko?? Hahaha Toście mnie rozbawili. Co prawda dzięki wysiłkowi kilku osób moje rzeczy zostały wtargane na sam szczyt kamienicy, ale umówmy się, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Tak? Żeby nakreślić Wam obraz dramatu, jaki rysuje się w moim mieszkaniu, to powiem Wam, że przez ostatnie 2 tygodnie spod prysznica wylewały się hektolitry wody i podtapiał absolutnie wszystko co było w łazience. Później okazało się, że ktoś gdzieś kabel uszkodził i co? I jest przebicie i pięknie prąd kopie i tylko czekać, jak stanę sobie mokrymi stopami na podłodze, włączę suszarkę, będę miała bliskie spotkanie trzeciego stopnia z 220 voltami i tyle mnie widzieli. Możecie już zacząć zbierać forsę na wieńce. Tylko pamiętajcie, żadnych plastikowych albo innego sztucznego badziewia! Żywe kwiecie pogrzebowe, bo inaczej będę Was straszyła po nocach. I to w najmniej odpowiednim momencie. Zapewniam Was.
W związku z tą oto jakże sympatyczną sytuacją dzisiaj rano nawiedziło na Panów, którzy najpierw rozmontowali nam prysznic, później odłączyli prąd w obu łazienkach a później sobie poszli. No żyć nie umierać! Fuck, to się nazywa pech to musiało przydarzyć się akurat mi, no bo komu innemu?
Jedyną pozytywną informacją płynącą z wnętrza brzucha mojego brand new nowego mieszkanka jest współlokatorka. Na chwilę obecną mieszkam tylko z Agą, ale jeżeli reszta jest chociaż w połowie tak sympatyczna i otwarta, jak ona, to czeka mnie wesoły rok. Obym nie zapeszyła.
W związku z tą oto jakże sympatyczną sytuacją dzisiaj rano nawiedziło na Panów, którzy najpierw rozmontowali nam prysznic, później odłączyli prąd w obu łazienkach a później sobie poszli. No żyć nie umierać! Fuck, to się nazywa pech to musiało przydarzyć się akurat mi, no bo komu innemu?
Jedyną pozytywną informacją płynącą z wnętrza brzucha mojego brand new nowego mieszkanka jest współlokatorka. Na chwilę obecną mieszkam tylko z Agą, ale jeżeli reszta jest chociaż w połowie tak sympatyczna i otwarta, jak ona, to czeka mnie wesoły rok. Obym nie zapeszyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz