5.03.2010

łelnes

Chodzę, chodzę! Wątpiliście w moje gymowo-fitnessowe zacięcie? Ha! Niewierni. Panna kamila, to uczy się całe życie, ostatnio, to nauczyła się, że lubi biegać. O. I się trening przydał, bo bieganie po lotnisku w sytuacji komunikatu "Flight closed" i swojego nazwiska z przymiotnikiem"immediately" działa mega motywująco. Może sobie taką info na mp3 nagram i będę sobie odtwarzała w kółko na bieżni? I nic to, że właśnie zakupiłam zapas alkoholu na najbliższy miesiąc, mam laptopa i tojebeczkę, można biec i biec i biec... Swoją drogą, to czy Wam też na lotniskach włącza się opcja kupowania? zupełnie nie ważne, że w sklepie kosztuje tyle samo i w życiu bym tego nie kupiła, no może... przemyślałabym ten zakup, a tam szał alkohlowo-kosmetyczny. no.

Inna sprwa - wiosny potrzebuję, bo zwariuję, szlag mnie jasny trafi, wyprowadzę się gdzieś na hiszpańską wieś i będę pasła kozy, krowy i owce. I tyle mnie widziała moja kariera zawodowa. Odetnę się od świata komerchy, stresów, presji, kosmetyków, zakupów i forsy pod każda postacią. Będę samowystarczalna, zahoduje sobie eko-żarcie, wykopie łopatą jakąś studnie, zahoduję pszczoły, co by mi miód produkowały i wtedy cały świat może ni naskoczyć, że tak nieładnie powiem. Nie, nie zmieniłam zdania, nadal lubię moją robotę, ale czasami jestm tak po ludzku styrana, jak koń po łestenie. o.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nakarm nowe rybki