28.10.2011

tonight's the night. and it's going to happen again, and again. it has to happen. nice night.

Się delegacjuje, to trzeba teraz zapierdzielać, jak króliczek duracela na podwójnym dopingu. Tyram w fabryce, jakby mi tu na akord płacili, albo na godziny, no w każdym razie na etatową pensję, to nie wygląda. Nie, to że się skarżę, w sumie w robocie jest nad wyraz dobrze, wreszcie czuję się doceniona i moja satysfakcja robotnicza szybuje pod niebosa, ale czuje, że nieuchronnie i systematycznie przybliżam się do punktu "ogólnego nieogarniania roboczej rzeczywistości" i zauważyłam, że im bardziej o tym myślę, tym bardziej się spinam, a im bardziej się spinam tym bardziej mi nie wychodzi tak, jak bym chciała. Zatem "niech się dzieje wola nieba", pakuje walizkę i śmigam do Pepiczkowa na konferencję. A później znowu będę siedziała w fabryce od rana do nocy, a co tam. Btw, czy ja już wspominałam, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, nawet w świecie laptoków? Laptok Leo od jakiegoś czasu nie domaga, więc siedzi w areszcie domowym, żeby się nie stresował. Ale laptok Leo Dżunior też chyba kiepsko znosi moje podróżniczo-delegacyjne zamiłowania. Otóż Leo Dżunior we Francji odmówił połączenia z netem, lampka zgasła i po ptokach, koniec odbioru. Na szczęście znajomy laptoko-lekarz uzdrowił Leo Dżuniora przeszczepem karty sieciowej a mi przywrócił kontakt ze światem w czasie służbowych wojaży. I tak korzystając z nowej części ciała Leo Dżuniora ściągnęłam sobie w robocie nowe odcinki mojego ulubionego seryjnego mordercy. I wniosek jest jeden - Dexter na noc = koszmary na noc. Dżizas krajst, śniło mi się, że Dexter ze wspólnikami (!!!!) chcą wyrżnąć pół mojego liceum, w którym nie wiadomo skąd oczywiście się wzięłam. Później ustawiał jakieś pułapki, które ścinały głowy wszystkim delikwentom, którzy chcieli uciec jakimkolwiek wyjściem, krew się lała strumieniami, trup padał gęsto, no masakra. Na szczęście resztę detali tego grupowego mordu wyrzuciłam ze świadomości, ale pamiętam, że miło nie było. Co to serial może w mózgu nawyprawiać. Niebywałe. Doprawdy.

2 komentarze:

  1. Mazur, przecież Dexter to miły człek. On nie zabija osób, które nie mają nic na sumieniu :P

    OdpowiedzUsuń
  2. buahahha, cy to jest jakaś ż-aluzja do mojej prawości i dobroci? :P

    OdpowiedzUsuń

nakarm nowe rybki