14.11.2011

ichy-meryzie

Jeśli stopień pokręcenia snów jest wprost proporcjonalny do stopnia pokręcenia psychofizycznego na jawie, to niedługo dostanę, gołębiem pocztowym, skierowanie na leczenie zamknięte. Dzisiaj śniło mi się, że koleżanka chciała mnie zamąż-wyswatać z jakimś chińczykiem, który potrzebował żony polki, tylko żeby go z powrotem do Chin nie wyeksportowali. I chciał mi za to 100 tyś. zaoferować! Wahałam się, wahałam, aż w końcu owa koleżanka sama się za niego wydała i prosiła, żebym nie mówiła jej chłopakowi, bo może się nie domyśli. Ja po czasie nawet jakby żałowałam, bo 100 tysiaków poszło się gonić, w sumie za nic, ale na szczęście okazało się, że ten chińczyk miał brata bliźniaka, który był koreańczykiem, który też potrzebował żono-wizy i czekając na mnie zasnął w urzędzie imigracyjnym na lotnisku. Co było dalej nie wiem, bo na szczęście się obudziłam.
Może to brak planowanego resetu systemu rzucił mi się na złącza? Zawsze lepiej tłumaczyć sobie, że to powód a nie że kompletnie sfixowałam. A może na to zwolnienie dają? hmmm...

Mała dygresja, nie związana z tematem mi się nasunęła - otóż wieść gminna niesie, że działy IT, to zwykle najbardziej ekscentryczne braki w fabrycznym kołchozie i moja ostania wizyta w naszym fabrycznym IT tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Cale zdarzenie tak bardzo ocierało się o granice absurdu i abstrakcji z lekką nutą sarkazmu, że nawet nie spróbuję tego odtworzyć. Anyway...informatycy to jednak dziwny naród. Szczególnie w fabrycznym stadzie. Tak mi się przypomniało apropos resetu ze znajomym laptoko-lekarzem.

Poza tym, to mam coroczną, cykliczną, listopadową niemoc twórczą i po prostu nic nie mogę, czasami nawet i chcę, ale za nic nie mogę. Straż miejska za to może, w ten weekend postanowiła zażądać ode mnie wyjaśnień w sprawie utrudniania wyjazdu z bramy, która jest dokładnie po drugiej stronie ulicy niż mój samochód! Wtf ja się zapytowuje??? A jutro poniedziałek, aż strach się bać, co mnie czeka, biorąc pod uwagę roboczo-wycieczkę do grudziądza i wizytę w wyżej wspomnianej straży wiejskiej. Na wszelki wypadek zrobię się jutro na sierotę bożą, takim wymiar sprawiedliwości łatwiej odpuszcza, bo zawsze chętniej pomagamy tym, co mają gorzej niż my. A Ci, co mają lepiej niech się męczą/płacą, a co. Należy im się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nakarm nowe rybki